Sezon na truskawki

truskawy_1Sezon truskawkowy w pełni, a ja nie byłbym sobą, gdybym oprócz bezmyślnej konsumpcji nie spróbował zrobić choć kilku zdjęć. Najlepsze truskawki są ze śmietaną 😉 , ale do celów fotograficznych znakomita jest woda. Postanowiłem wykorzystać akwarium, którego używałem do zdjęć np. w tym wpisie. Pomyślałem sobie, że mogło by dobrze to wyglądać, gdybym ujął to w sposób dynamiczny. Pomysł oczywiście jest ograny do bólu (albo bulu, jak kto woli 😉 ), ale własnoręcznie wykonany sprawi dużo radości i zabawy. Owoce zaplanowałem wrzucać do wody, aby „zagrały” pośród bąbelków i rozprysków. Aby dobrze to wyglądało musiałem zamrozić cały ten ruch. Najlepiej oczywiście wykorzystać do tego światło błyskowe i tak ustawić parametry lamp, aby uzyskać jak najkrótszy błysk. Reporterskie lampy świetnie się do tego nadają jeśli mają tylko możliwość ręcznego ustawienia siły błysku. Poniżej przedstawiam setup oświetleniowy, który zastosowałem do wykonania wszystkich zdjęć umieszczonych we wpisie.

Lighting-Diagrams_truskawyJak widać potrzebne były trzy lampy błyskowe. Pierwsza, Canon 430 EX II, ustawiona na 1/32 mocy oświetlała tło w postaci podwójnie złożonej kalki technicznej, ponieważ postanowiłem sfotografować truskawki na białym, lekko prześwietlonym tle. Druga lampa, Nikon SB-24, ustawiona na 1/16 mocy, z założonym malutkim, DIY softboxem z gridem tworzyła główne oświetlenie. Trzecia lampa, YN-560, ustawiona na 1/16 mocy tworzyła lekką kontrę. Nikon i Canon wyzwalałem za pomocą wyzwalaczy radiowych RF-602, a YN-560 wyzwalana była za pomocą wbudowanej fotoceli. Błysk wyzwalałem ręcznie, nadajnikiem RF-602. Przy takich zabawach idealnym rozwiązaniem jest zastosowanie specjalnego wyzwalacza, w którym możemy regulować opóźnienie wyzwalanego błysku, a wyzwolenie następuje np. wskutek przecięcia promienia światła przez spadający przedmiot lub przez dźwięk wpadającego przedmiotu do wody. Ja nie posiadam takiego urządzenia więc musiał wystarczyć mój refleks i spora ilość powtórzeń. Aby ułatwić sobie sprawę ustawiłem migawkę na 2 sekundy i wyzwalałem aparat za pomocą samowyzwalacza. Po uruchomieniu aparatu czekałem z dłonią pełną truskawek, wyciągniętą nad akwarium, aż otworzy się migawka, wtedy wrzucałem truskawki do wody. W drugiej dłoni trzymałem nadajnik wyzwalacza radiowego, a gdy truskawki wpadły już do wody wtedy wyzwalałem błysk. Uwierzcie na słowo, wcale nie jest łatwo tak zsynchronizować wszystkie czynności, aby uzyskać dobre ujęcie. Nie dość, że kwestią szczęścia jest odpowiednie ułożenie się wrzucanych owoców, tak aby tworzyły jakąś sensowną kompozycję, to jeszcze trzeba trafić z wyzwoleniem lampy we właściwy moment. Mój „refleks” sprawił, że sporo klatek miałem kompletnie pustych, tak więc wspomniany wcześniej wyzwalacz na pewno ułatwił by pracę. W końcu na kilkadziesiąt prób udało mi się uzyskać kilka klatek, które nadawały się do dalszej obróbki, co uznaję za duży sukces 😉
Wykorzystałem ustawiony setup i sfotografowałem jeszcze awokado. Wszystkie ujęcia wywołałem w RawTherapee i poddałem obróbce w Photoshopie, szczególnie ujęcia z awokado poddałem silnej obróbce. Wskutek dużej ilości prób na kalce porobiły się zacieki z rozchlapanej wody i musiałem sporo wyretuszować. Postanowiłem również rozjaśnić tło do kompletnie białego pozostawiając owoc jakby zawieszony w białej pustce. Ostatnie fotografie pokazują również jak zwykłe odwrócenie zdjęcia sprawia, że obraz przestaje być taki dosłowny i tworzy jakby zupełnie nową formę. Fotografowałem na kuchennym stole i po zakończonej sesji czekała mnie długa chwila z mopem w ręce, aby doprowadzić kuchnię do porządku 😀
Jak myślicie, warto było się męczyć?

truskawy_2_a

awokado_1

awokado_2

awokado_3

awokado_1_a

awokado_3_a

Pozdrawiam serdecznie wszystkich i życzę udanych eksperymentów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *