Na naukę nigdy za późno

krótka relacja z warsztatów Witam serdecznie po długiej przerwie. Nazbierało się kilka tematów przez ostatni rok, a ja może rozpocznę od najświeższego z nich. Przez całe moje fotograficzne życie niezbyt często mierzyłem się z fotografowaniem ludzi. Pomijając fotografię rodzinną (w[…]

Kontynuuj czytanie …

Modrzewiowa niespodzianka

czyli zawsze warto mieć przy sobie aparat Nie zawsze zabieram aparat ze sobą. Czasami tego żałuję, czasami nie. Tym razem jadąc z małżonką na grzyby miałem go przy sobie. Na szczęście jest mały, lekki i nie zawadza zbytnio. Ze statywem[…]

Kontynuuj czytanie …

Bronowickie malwy

Czyli jak zostałem laureatem Czasami zdarzają się takie chwile, że spontaniczna decyzja skutkuje niespodziewanymi konsekwencjami. Niby truizm, w końcu całe życie, to konsekwencje podejmowanych decyzji. Niemniej jednak, niektóre konsekwencje mogą sprawić radość. Tak było tym razem, gdy za radą małżonki[…]

Kontynuuj czytanie …

Pochwała mgły Vol. 2

Jakiś czas temu popełniłem wpis dotyczący fotografowania mgły. W dzisiejszym wpisie naskrobię kilka słów o paru zdjęciach z udziałem mgły, które udało mi się wykonać w trakcie wakacyjnego wyjazdu. Latem z mgłami bywa różnie, jeśli temperatura jest wysoka to szanse[…]

Kontynuuj czytanie …

Zdjęcia Marcina Kydryńskiego

15 marca miałem przyjemność uczestniczyć w ciekawym wydarzeniu, które odbyło się w Galerii Vauxhall, w moich rodzinnych Krzeszowicach. Zaproszonym gościem Laboratorium Kultury, imprezy cyklicznie organizowanej przez Centrum Kultury i Sportu był Marcin Kydryński, radiowiec, autor tekstów, producent płyt, fotograf i[…]

Kontynuuj czytanie …

Vivian w Polsce

Czasami zdarza się, że coś się człowiekowi z tyłu głowy przyklei i ciągle powraca. Tak było u mnie, z filmem „Szukając Vivian Maier”, o którym pisałem w jednym z poprzednich wpisów. Po obejrzeniu filmu, przez jakiś czas, przeglądałem zasoby sieciowe,[…]

Kontynuuj czytanie …

W naszym ogrodzie

Wakacje na półmetku, kurorty turystyczne pękają w szwach, powstają petabajty zdjęć, których potem nikt nie obejrzy. Ludzie pokonują tysiące kilometrów do modnych lokalizacji, by potem pochwalić się przed znajomymi „Byłem tam!” Aparatem posługujemy się (myślę, że większość z nas) jak[…]

Kontynuuj czytanie …

Do poczytania

Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta. Zacytowane słowa Stanisława Lema mogą dziś stanowić komentarz dla dowolnego tekstu traktującego o książkach i czytelnictwie i  tylko trochę w tym[…]

Kontynuuj czytanie …

Fotografia produktowa – recenzja wysoce subiektywna

Z radością przyjąłem wiadomość dotyczącą wznowienia książki „Fotografia produktowa – od przedmiotu do martwej natury” Ebercharda Shuy. Moja radość zbiegła się z zamiarem bliższego zapoznania z tym tematem. Niewiele zastanawiając się  zamówiłem książkę w przedsprzedaży, w Galaktyce oczywiście.  Jak zwykle[…]

Kontynuuj czytanie …

Rok z głowy

Rok minął jak z bicza strzelił i przyszedł czas na małe podsumowanie oraz noworoczne postanowienia. Jaki był ten rok? Hmm…. zależy, z której strony spojrzeć. Osobiście upłynął pod znakiem eksplorowania różnych technik fotograficznych i oprogramowania. Mieliście się okazję przekonać o[…]

Kontynuuj czytanie …