Chmielowe inspiracje cz. II

W jednym z poprzednich wpisów, zainspirowany butelką lokalnego piwa, postanowiłem wykonać packshot. Dzisiaj przyszedł czas na ciąg dalszy, z tym, że „bohaterem” jest tym razem inny gatunek tego szlachetnego trunku. Piwo kojarzy się zwykle z chłodnym napojem i ściekającymi kropelkami rosy, jednak czerwona etykieta oraz nazwa „Aborygen” skojarzyły mi się z gorącem, upałem i płomieniami. Przypomniałem sobie wtedy o zdjęciach kwiatów, które robiłem kiedyś na tle utworzonym z autentycznych płomieni. Nic nie stało na przeszkodzie aby i tym razem wykorzystać ten patent. No to, do roboty!
Zdjęcia ze względu na bezpieczeństwo zrobiłem w garażu, gdzie nie ma zbyt wielu łatwopalnych przedmiotów. Jako podstawy użyłem, ulubionej przeze mnie czarnej płytki akrylowej, dla osiągnięcia lustrzanego odbicia.
Początkowo planowałem ustawić butelkę po prostu na płytce akrylowej, ostateczne jednak zdecydowałem się dodać zdjęciu dynamiki ustawiając butelkę na krawędzi, co w połączeniu z płomieniami w tle powinno dawać ciekawy efekt. Aby w miarę stabilnie ustawić butelkę wykorzystałem statyw oświetleniowy z uchwytem na parasolkę, w którym przykręciłem 6mm średnicy stalowy pręt. Do pręta przykręciłem cienki, stalowy drut, który owinąłem wokół szyjki butelki, tuż pod kapslem. Ustawiając odpowiednio wysokość statywu ustawiłem butelkę tak, że stała na krawędzi. Na koniec podłożyłem pod krawędź butelki maleńki kawałek plasteliny aby ostatecznie ustabilizować butelkę, która miała tendencję do „tańczenia” na napiętym drucie. Jako tła użyłem kawałka czarnego materiału zawieszonego na rozpiętej lince.
W końcu mogłem zabrać się za robienie zdjęć. Technika już pewnie przez Was znana, czyli sekwencja kilku ujęć, różniących się oświetleniem i złożonych potem w Photoshopie. Jako podstawowe ujęcie wykorzystałem płomienie, które odpalałem przy pomocy małego, ogrodniczego spryskiwacza, o regulowanym rozproszeniu i napełnionego denaturatem. Jako podpałka służył mi owinięty watą nasączoną denaturatem, stalowy pręt, który podpaliłem chwilę przed wykonaniem ujęć z płomieniami. Sfotografowałem kilka różnych wariantów płomieni, efekt za każdym razem jest trochę inny i trzeba wykonać wiele prób, aby w końcu wybrać coś, co wpasuje się w koncepcję ostatecznej kompozycji. Do ostatecznego montażu wybrałem jedno z ujęć, na którym płomienie najlepiej, moim zdaniem, komponowały się z butelką. Do wykonania pozostałych świateł użyłem reporterskiego softboksa 60×60, którego świecącą powierzchnię zamaskowałem dwoma kawałkami czarnego kartonu tak, aby pozostawić jedynie ok. 4 cm świecący pasek. Wykonałem dwa ujęcia z softboksem, ustawiając go raz z lewej, raz z prawej aby uzyskać odbicie na samej krawędzi butelki. Jeszcze jedno ujęcie wykonałem oświetlając butelkę latarką z zoomem ustawionym na najwęższy kąt aby oświetlić tylko etykietę. Poniżej schemat oświetlenia oraz poszczególne, surowe ujęcia.

Ostateczne ujęcie zmontowałem w Photoshopie, wykorzystując poszczególne ujęcia jako warstwy, usuwając niepotrzebne fragmenty i retuszując drobne niedoskonałości (np. kawałek plasteliny, którym przymocowałem butelkę do podłoża, drut trzymający butelkę itp.). Ostateczny efekt wygląda tak:

oraz tak:

Na koniec jeszcze postanowiłem trochę poszaleć i jako tło wykorzystałem ujęcie ze światłowodami, którymi „pomalowałem” ciemność za butelką. Źródłowe zdjęcie i ostateczny efekt poniżej:

 Ostateczny efekt w dużym stopniu wygląda tak, jak sobie wymyśliłem i w zasadzie, poza nielicznymi niuansami, jestem zadowolony. Oczywiście zawsze można to zrobić lepiej 🙂 A po sesji, degustacja 😀

Zachęcam do komentarzy.

3 thoughts on “Chmielowe inspiracje cz. II

  1. Muszę skomentować bo to przecież mój temat.
    Zdecydowanie najbardziej zachęca nr 6.
    A. Chmiel, piwowar z wyuczonego zawodu.

    P.S. W rewanżu zapraszam na wycieczkę do Rzymu fotografowanego rybim okiem.

  2. Szóstka i siódemka zdecydowanie najbardziej mi się podobają. Ostatnia fotografia ma dla mnie typowo „sylwestrowy” charakter.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *