Pochwała mgły Vol. 2

Jakiś czas temu popełniłem wpis dotyczący fotografowania mgły. W dzisiejszym wpisie naskrobię kilka słów o paru zdjęciach z udziałem mgły, które udało mi się wykonać w trakcie wakacyjnego wyjazdu.
Latem z mgłami bywa różnie, jeśli temperatura jest wysoka to szanse są niewielkie. Wyjątkiem są tu tzw. mgły radiacyjne spowodowane wypromieniowaniem ciepła przez nagrzany wcześniej grunt lub zbiorniki wodne i powstają głównie w godzinach nocnych i wczesnych porannych. Mgły takie tworzą się lokalnie, utrzymują się niezbyt długo, a ich pionowe rozciągnięcie jest raczej niewielkie (kilka, kilkanaście metrów). Z takim właśnie przypadkiem miałem przyjemność spotkać się w trakcie mojego, wakacyjnego pobytu na Warmii. Nocowałem w okolicy niemal bezludnej, dookoła tylko pola i lasy, najbliższe zabudowania ponad kilometr od miejsca noclegu, cisza, spokój, odgłos nawołujących się żurawi, idealne warunki by się wyciszyć. Wieczorem zauważyłem, że temperatura szybko spada i na okolicznych polach zaczynają pojawiać się liczne, cienkie pasma mgieł. Jednocześnie na niebie pojawił się księżyc w pełni, który rozświetlił przestrzeń srebrnym blaskiem. Długo się nie zastanawiałem, porwałem aparat, statyw i wężyk spustowy. Nawet nie musiałem daleko chodzić, wszystkie umieszczone we wpisie zdjęcia powstały w promieniu góra 300 m od miejsca noclegu. Aparat ustawiony na tryb manualny, naświetlenie ustawione zgodnie z sugestią światłomierza, pozostałe parametry przy zdjęciach.

 

Jak widać światło księżyca ładnie zagrało na zdjęciach, a mgła sprawiła, że stało się mięsiste i niemal dotykalne. Mgła niestety szybko zaczęła się rozpraszać i zmuszony byłem przerwać zdjęcia
Postanowiłem jeszcze wstać rano, przed wschodem słońca by sprawdzić czy coś się zmieniło. I tutaj niespodzianka, znów ujrzałem mgłę, tym razem gęściejszą i zalegającą grubszą warstwą. Kilka zdjęć prezentuję poniżej, wykonane w trybie preselekcji przysłony, niektóre z lekką, dodatnią korekcją.

Ostatnie dwa zdjęcia wykonane już podczas wschodu słońca. Zdjęcia wywołane w Raw Therapee, nocne z lekko podciągniętym kolorem w trybie L*a*b, pierwsze zdjęcie nocne z włączoną funkcją usuwania szumu (głównie chrominancji). Podsumowując, zdjęcia we mgle mają na tyle charakterystyczny klimat, że warto wyjść ze sprzętem i narazić na pewne niewygody aby złapać kilka mniej typowych kadrów. Ja miałem to szczęście, że nie musiałem daleko wędrować. Wszystko było na wyciągnięcie ręki. Może Wy pochwalicie się swoimi, mglistymi kadrami.

2 thoughts on “Pochwała mgły Vol. 2

  1. Dobry wpis!
    Tak, w fotografii przyrodniczej mgła jest bardzo atrakcyjnym elementem tworzącym klimat zdjęcia.
    W odpowiedzi na propozycję pokazania własnych mglistych kadrów zapraszam do siebie: http://naturephotocloseup.eu/main.php?g2_itemId=7850
    Są tam obrazki bez większej ingerencji w programie graficznym, jak również mocno „poprawione”. Jest również trochę ogólnego tekstu o fotografowaniu we mgle.

    Zapraszam, Aleksander

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *