Czym traktujesz swoje RAW-y?

Kolejny poradnik video poświęcam programowi Raw Therapee 4. Chyba każdy posiadacz aparatu mającego możliwość zapisywania zdjęć w formacie RAW docenia jego zalety. Najważniejszą jest chyba ilość informacji obrazowych możliwych do zapisania w takim pliku. Umiejętne przetworzenie i zapisanie obrazu z RAW-a pozwala na wydobycie większej ilości szczegółów lub skorygowanie zdjęcia w sposób bardziej odpowiadający zamiarom fotografa. Pliki RAW poprzez pewną nadmiarowość zapisanych informacji pozwalają na większe pole manewru podczas korekcji bądź stylizacji zdjęcia. Raw Therapee jest właśnie jednym z programów, które umożliwiają pracę z takimi plikami.

Wprawdzie nie dorównuje takim kombajnom jak choćby Adobe Lightroom, ale dostępny jest za darmo, ciągle rozwijany, lista aparatów obsługiwana przez ten program jest wciąż rozszerzana o nowe modele, a jakość przetwarzanego obrazu naprawdę przyzwoita. Program jest możliwy do pobrania ze strony Rawtherapee.com. Zamieszczony poniżej przewodnik video bardzo pobieżnie opowiada o podstawowych funkcjach programu, mimo tego trwa ponad 30 minut 🙂

Zapraszam i zachęcam do zostawiania opinii w komentarzach, a także „polubienia” mojego wpisu.

7 thoughts on “Czym traktujesz swoje RAW-y?

  1. Odpowiadam na zadane pytanie: Canon RAW Image Task.Po oglądnięciu prezentacji doszedłem do wniosku, że Canon RAW Image Task w odniesieniu do Raw Therapee to jakaś zabawka. Kiedyś testowałem Raw Therapee i miałem z nim mały problem. Polegał on na tym, że program „przypisywał” fotografiom defaultowo jakiś dziwny balans bieli, w wyniku czego ich kolorystyka była całkowicie nienaturalna. RAW otwarty w Canon RAW Image Task miał kolorystykę naturalną, w Raw Therapee – nie. W związku z tym, że nie miałem czasu dochodzić przyczyny (musiałem w miarę szybko wywołać zdjęcia) posłużyłem się narzędziem Canona. Niemniej zachęcony prezentacją na pewno wrócę do Raw Therapee i postaram się z nim bliżej zapoznać. Mam dwa pytania: 1. Czy w programie można ustawić termoperaturę barwową światła w Kelvinach? 2. Czy można do ustawienia balansu bieli użyć wzorca?

    1. Ilość możliwych ustawień WB jest całkiem spora. Można zawsze wybrać opcję „Z aparatu” wtedy WB będzie ustawiony na taki, jaki był w aparacie w momencie robienia zdjęcia. Po wybraniu opcji „Ręczny” można suwakiem ustawić żądaną temperaturę barwową w Kelvinach. Jeśli chodzi o wzorzec rozumiem, że chodzi o np. szarą kartę, wtedy wystarczy wybrać narzędzie kroplomierza i kliknąć w sfotografowaną szarą kartę. Jest jeszcze całe mnóstwo presetów dostępnych w programie. Jeśli chodzi o programy do wywoływania RAW-ów dostarczane z aparatami to większość jest bardzo prosta, często działają bardzo powoli i nie posiadają wielu zaawansowanych opcji. Właściwie jedyną zaleta jest w ogóle możliwość otworzenia takiego pliku i zapisu w jakimś „normalnym” formacie. Kiedyś nie było innej możliwości jak tylko kupić jakiś program typu Lightroom, Aperture itp. Teraz mamy na szczęście Raw Therapee 🙂 Jest jeszcze ciekawy Photivio, ale jak dla mnie ma tak zakręcony interfejs, że jego obsługa to dla mnie droga przez mękę, chociaż generuje całkiem dobre obrazy. W sumie to Adobe poszło po rozum do głowy i drastycznie obniżyło cenę LR – kiedyś można było kupić go za jakieś 1200 PLN, teraz można go trafić nawet za mniej niż 500 PLN.

      1. Ja jako amator kocham darmowe licencje dobrych programów. Nawet jeśli ustępują możliwościami i funkcjonalnością programom komercyjnym. 🙂

        1. Może kiedyś napiszę jeszcze o GIMPie, jeszcze jednym całkiem sensownym programie do edycji grafiki rastrowej. Sam go czasami używam chociaż raczej rzadko ponieważ mam licencję Photoshopa, ale jest to jeden z rozwojowych projektów Open Source. Moim ulubionym z kolei jest Blender, niesamowity kombajn 3D, można w nim robić całkiem sporo tzn. modelować, teksturować, oświetlać, renderować, animować na naprawdę profesjonalnym poziomie. Poza tym umożliwia symulacje dymu, cieczy, ubrań, posiada wbudowany system do trackingu ujęć filmowych, system do wykorzystania techniki green screen i całe mnóstwo opcji, poza tym obsługuje skrypty pisane w języku Python więc dla programistów to nie lada gratka. Wprawdzie odbiega to nieco od zainteresowań czytelników tego bloga, ale chce powiedzieć, że świat Open Source ma do zaoferowania kilka fajnych propozycji, które mogą stanowić ciekawą alternatywę dla ambitnych amatorów ( i nie tylko)

          1. Z GIMP-em miałem okazję trochę bliżej się zaznajomić. Muszę przyznać, że robi na mnie wrażenie. Poruszam się wprawdzie po podstawowych funkcjach, jeśli potrzebuję osiągnąć jakiś trudniejszy efekt, to szukam informacji w internecie. Tak czy siak chętnie oglądnąłbym ciekawy poradnik poświęcony GIMP-owi. Zapewne w komentarzach zadałbym dużo więcej pytań niż w przypadku Raw Therapee, co autor poradnika powinien mieć na uwadze. 😉

  2.  Przed tygodniem ściągnąłem Raw Therapee 4 a dzisiaj trafiłem na ten blog. Legalnie do obróbki zdjęć używam starego PSE4, do którego nie mogłem dodać wywoływarki Adobe. Nareszcie zacząłem wywoływać RAWy, nawet te sprzed lat, kiedy – po niezbyt zachęcających próbach – zrezygnowałem z oprogramowania dedykowanego przez producenta aparatu. Na szczęście zdjęcia zapisywałem w RAW+JPG. Raw Therapee pracuje całkiem sprawnie na IBM T42 i T60. Największa zaleta to poważne zwiększenie tonalności gotowego obrazu, nawet nie tyle szczegółówości (przy wyłączonym odszumianiu z JPGu mam niewiele gorszą), a właśnie tonalności. Druga wielka korzyść to  to odzyskanie barw i ich nasycenia w RAW Therapee. Teraz, przy identycznej dalszej obróbce (powtórzyłem w celu sprawdzenia) zdjęcia z JPGów są zdecydowanie „wyprane”, a z RAWów nabrały soczystości i pokazały się nawet niewielkie niuanse w tonalności różnych barw. Jedyne poważne zastrzeżenie, jakie mam do Raw Theraphee to słaba czytelność  na monitorze opisu wszystkich funkcji. Podczas tej prezentacji również.
    Dziękuję za bardzo przystępny elementarz, który zwiększył mi zakres wykorzystywanych funkcji,chociaż już sam program został opracowany bardzo intuicyjnie, dzięki czemu łatwo jest się nim posługiwać. Ale zawsze lepiej mieć instrukcję niż wszystko odkrywać samemu. 

    1. Niestety jeśli chodzi o czytelność (mam na myśli mój filmik) to dopiero po wyrenderowaniu filmu zauważyłem, że sporo szczegółów rozmyło się. Pewnie było to spowodowane lekkim downsamplingiem – film nagrywałem przy 1680×1050 pikseli, a film jest w HD 720. Niestety mój komputer baaardzo długo liczył cały film i już nie miałem cierpliwości robić tego drugi raz z wejściową rozdzielczością. Trwałoby to pewnie jeszcze ze dwa razy dłużej. W niedługim czasie może postaram się pokazać bardziej szczegółowo jakiś wybrany aspekt obróbki w Raw Therapee. Wcześniejsze wersje Raw Therapee miały zakładki opisane tekstem, a nie w postaci ikon, jak dla mnie było to bardziej czytelne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *