Gdy goni nas czas…

Tak się złożyło, że znajomy poprosił mnie o wykonanie kilku zdjęć na swoim  ślubie, weselu, a także paru zdjęć plenerowych. Spakowawszy więc cały swój fotograficzny dobytek udałem się w blisko 100-kilometrową trasę aby o właściwym miejscu i czasie spełnić swoją[…]

Kontynuuj czytanie …

Zwiększenie zasięgu Yongnuo RF-602

Wyzwalacze radiowe RF-602 cieszą się wśród użytkowników zasłużonym uznaniem. Niedrogie, solidnie wykonane i pewnie działające zajmują miejsce w torbach nie tylko fotografów-amatorów. Producent deklaruje zasięg działania ok 100 m i w zasadzie jest to prawda. W otwartej przestrzeni deklarowany zasięg[…]

Kontynuuj czytanie …

Czy chińszczyzna to tandeta?

Witam wszystkich serdecznie w nowym roku. W dzisiejszym wpisie pobawię się nieco w onanistę sprzętowego.  Wpadła w moje łapska lampa błyskowa Yongnuo YN-560, która jak sama nazwa wskazuje pochodzi z rodzinnego kraju towarzysza Mao. Jest to całkowicie manualna lampa, pasująca[…]

Kontynuuj czytanie …

Dymu! Więcej dymu!

Poprzedni wpis poświęciłem wykorzystaniu różnych form ognia w fotografii. Jako że bez ognia nie ma dymu (tak mówią :)) to postanowiłem napisać też parę słów o dymie. Temat nieco pokrywa się z jednym z moich wcześniejszych wpisów poświęconym mgle, różnica[…]

Kontynuuj czytanie …

Malowanie światłem cz. 2

W poprzednim wpisie opisywałem sposób na wykonanie nocnej fotografii przy użyciu lampy błyskowej wykorzystanej w nieco niekonwencjonalny sposób. Dzisiaj napiszę o light paintingu z zastosowaniem większej ilości narzędzi świetlnych. Przedstawiam Wam trzy fotografie z wykorzystaniem lampy błyskowej, latarki i „pióra[…]

Kontynuuj czytanie …

Jam jest fotografista

Każdy fotografujący próbował chyba kiedyś wykonać autoportret. Jego tradycje sięgają czasów średniowiecza kiedy to artysta przestał być traktowany jako rzemieślnik, a jego dzieła stawały się często sposobem na poszukiwanie własnej tożsamości. Właściwie wszyscy wielcy artyści próbowali tego w mniejszym bądź[…]

Kontynuuj czytanie …

Karolina

Na prośbę Karoliny wykonałem kilka zdjęć potrzebnych do jej blogu szafiarskiego. Na zdjęcia wybraliśmy się do krzeszowickiego parku, jedno z ujęć, które tutaj przedstawiam wykonałem w pałacowej wozowni. Mocne, ciepłe, poranne światło wpadało do środka przez małe otwory okienne. Zdecydowałem[…]

Kontynuuj czytanie …