Packshoty

Dzisiaj będzie technicznie i błyskowo. Niedawno poproszono mnie o wykonanie serii zdjęć produktowych dla pewnego producenta obuwia. Temat wydawał się interesujący z dwóch powodów. Po pierwsze dość sztywno określono wizualny charakter fotografii, mający wpisać się w projekt strony internetowej. Po drugie do sfotografowania były zwykłe kapcie, które w przeciwieństwie do eleganckiego obuwia raczej wizualnie nie broniły się zbyt mocno. Tak więc, choć to tylko packshoty, ale stanowiły pewne wyzwanie fotograficzne. Klient określił dwa podstawowe wymagania dotyczące wykonanych zdjęć. Pierwsze, to czarne tło, drugie, to  lustrzane odbicie fotografowanych przedmiotów. Bardzo wiele zdjęć produktowych wykonanych jest na białym tle, z zastosowaniem miękkiego oświetlenia. Powodów jest kilka, a podstawowym jest fakt, że takie zdjęcia robi się po prostu łatwiej, fotografowane przedmioty można szybko wymieniać bez większych korekcji oświetlenia. Za wyjątkiem fotografowania szkła i refleksyjnych, metalowych przedmiotów można takich zdjęć zrobić sporo, w krótkim czasie, stosując typowe ustawienia światła, a osiągnięty efekt będzie zadowalający i przyjemny dla oka. Przy zdjęciach produktowych robionych na ciemnym tle bywa różnie. Na pewno trzeba zastosować bardziej precyzyjne oświetlenie, wydobywające bryłę i fakturę przedmiotu. Jeśli przedmioty różnią się od siebie konieczna jest korekta oświetlenia przy każdym, nowym ujęciu. Wzrasta zatem ilość zdjęć próbnych, a co za tym idzie wydłuża się czas trwania sesji. Zdecydowałem się na oświetlenie trzema lampami błyskowymi. Za światło główne robiła SB-24 z założonym DIY softboxem, wykonanym z czarnego kartonu, kalki technicznej i duct tape. Postanowiłem tak ponieważ softbox 60×60 wydawał się być za duży do tak małego obiektu jak kapeć. Stosując mniejszą powierzchnię świecenia i przysuwając ją bliżej sceny miałem większą kontrolę nad światłem, które oświetlało mocno i miękko obiekt i szybko zanikało poza nim. Jako dodatkowe światło zastosowałem lampę Canon 430EX II, które pozwoliło spenetrować wnętrze kapcia i podkreślić jego kształty. Trzecia lampa YN-560 z założonym gridem pozwoliła na stworzenie oświetlenia kontrowego, które rozjaśniło krawędzie i dodało trzeciego wymiaru całej bryle. Dodatkowo zastosowałem maleńką DIY blendę oklejoną folią Alu, która rozjaśniła bok kapcia i podkreśliła odbicie. Teraz kilka słów o odbiciu. Miałem dwie opcje do wyboru, albo wykonam odbicie wirtualne w Photoshopie, albo sfotografuję odbicie rzeczywiste. Pierwsze rozwiązanie wydawało się atrakcyjne o tyle, że maiłbym pełną kontrolę nad odbiciem. Tak się składa, że zajmuje to jednak sporo czasu dodatkowej obróbki jeśli chcemy, aby wyglądało autentycznie. Alternatywą było sfotografowanie kapci na powierzchni dającej odbicie. Najprościej było by położyć przedmioty na zwykłej szybie, a pod spód włożyć czarny karton. Problem w tym, że szyba ma swoją grubość i mogło by wystąpić podwójne odbicie, co nie wyglądało by najlepiej. Zdecydowałem się zakupić płytkę 50×50 cm wykonaną z czarnego akrylu. Płytka taka po zdjęciu ochronnej folii daje bardzo ładne odbicie, wyraźne i subtelne zarazem. Poniżej przedstawiam zdjęcia próbne, pokazujące ustawienie poszczególnych świateł. Zdjęcia w takiej kolejności jak opisywane światła oraz schemat oświetlenia

pack_mainpack_right_backpack_left_backLighting-Diagrams_packshot

 

 

 

 

 

 

Teraz słów kilka na temat problemów jakie wystąpiły podczas sesji. Pierwsza sprawa to ustawienie kadru i przedmiotu. Zdecydowałem się na ujęcie nieco z góry, w taki sposób aby kadr nie obejmował krawędzi płytki. Zaoszczędziło to czas na kadrowanie i retusz. Bardzo istotne okazało się ustawienie samego pantofla tak, aby wyglądał w miarę atrakcyjnie. Położony po prostu na podłożu nie dawał sensownego odbicia, a poza tym wyglądał jak porzucony 🙂  Zastosowałem maleńki trick w postaci podstawki zrobionej ze spinacza biurowego, który podłożony pod piętę unosił tył kapcia do góry. Dzięki temu zabiegowi przednia część podeszwy ściślej przylegała do podłoża, a tylna, unosiwszy się do góry sprawiała, że przedmiot nabrał więcej dynamiki.
Następna sprawa to niepożądane odbicia w akrylu. Zdjęcia robiłem w pomieszczeniu o białych ścianach i stosunkowo niedużej powierzchni więc pojawiły się problemy z odbiciem ściany w lustrzanej powierzchni. Odbicie nie było zbyt mocne lecz jednak widoczne, w efekcie czarny akryl stawał się przez to nieco mniej czarny. Rozwiązanie stanowił duży arkusz czarnego kartonu przyklejony przy pomocy duct tape do ściany, w takim miejscu by całkowicie wypełnić odbicie. W trakcie sesji pojawił się jeszcze jeden problem mianowicie kurz, który na czarnym akrylu wyglądał wręcz paskudnie. Widoczny szczególnie w przypadku dodania drugiego światła. Na całe szczęście pomyślałem wcześniej, iż może mieć miejsce taka sytuacja i wyposażyłem się w świeżutką, antystatyczną ściereczkę. Trzeba tylko było pamiętać, aby po każdym ujęciu delikatnie zebrać kurz z akrylu. Pomagając sobie silną latarką, ustawioną pod ostrym kątem byłem w stanie wypatrzyć każda drobinkę 😉 Mimo tych zabiegów musiałem jednak retuszować niesforne drobinki kurzu, które pojawiły się już po ustawieniu przedmiotu. Lampy SB i Canon wyzwalałem radiowo, YN natomiast przez wbudowaną fotocelę. Zdjęcia robione przy ISO100, F 5,6, 1/125 s, obiektyw 50mm/1,4.
Zdjęcia wywołane w RawTherapee gdzie właściwie ustawiałem tylko odpowiedni poziom czerni. Na koniec i tak musiałem sporo popracować w Photoshopie retuszując kurz, poprawiając niedoskonałości samych pantofli oraz dodając lekki gradient w tle, tak aby wpisać się graficznie w wizualny charakter strony producenta. Poniżej przedstawiam niektóre ze zdjęć w ostatecznej wersji.

pantofel004pantofel003pantofel002

 

 

 

 

 

 

 

Na koniec chcę podziękować mojemu niezawodnemu bratu, który wiele mi pomógł i podrzucił kilka ciekawych pomysłów. Jednak co dwie głowy, to nie jedna i taka mała burza mózgów często prowadzi do wartościowych wniosków.
I to by było dzisiaj na tyle. Pozdrawiam wszystkich i życzę udanych zdjęć.

6 thoughts on “Packshoty

    1. Eee, przesada. To tylko zwykłe packshoty, wszystko sprowadza się do dokładności w ustawianiu światła i wyczuciu jak światło wpływa na wygląd oświetlanej sceny. W dobie fotografii cyfrowej to wszystko jest o wiele bardziej proste.

    2. Popieram. Mistrzostwo. Niesamowite jak można ze zwykłego, nieco pogardzanego przedmiotu wyciągnąć jego „piękno”.

      1. Z tym „pięknem” to bym nie przesadzał, ale trzeba przyznać, że zdjęcia wyszły bardzo profesjonalnie, więc szczerze gratuluję. Ja pamiętam, że musiałem naprawdę sporo ćwiczyć, żeby w końcu moje packshoty wyglądały porządnie, więc dobrze wiem, że to nie takie proste.

  1. Super blog. Super wpis. Wszystko wyjaśnione można rzec „łopatologicznie” czyli dla osób, które nie koniecznie siedzą w temacie(tak jak ja^^)idealnie. Pozdrawiam

  2. Kurz na czarnym akrylu jest rzeczywiście niesforny. Na szczęście w większości przypadków dość dobrze sprawuje się photoshopowy filtr „Kurz i rysy”. Poprawnie ustawione parametry, na prawdę dają szybkie i doskonałe efekty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *