Gdy w domu nudno cz.II

W niedawnym wpisie pokazywałem jak można sobie poradzić z nadmiarem wolnego czasu ;-). Wiem, wiem mało kto nim dysponuje, ja nie jestem wyjątkiem. Czasami zdarzają się jednak chwile gdy sytuacja zmusza nas do działania. Tak też było i tym razem. Od jakiegoś czasu chciałem poeksperymentować ze zdjęciami zamrożonych roślin. Myślę tutaj o kompozycjach z kwiatów, liści, owoców itp. zanurzonych w pojemniku z wodą i zamrożonych w niskiej temperaturze. Kiedyś gdzieś w sieci widziałem takie zdjęcia i bardzo mi się taka koncepcja spodobała. Impulsem, który zmusił mnie do działania był pierwszy poważny przymrozek, który wymroził większość roślin w naszym ogrodzie. Na całe szczęście ocalały niektóre kwiaty. Pomyślałem sobie, że skoro i tak są skazane na niechybną zgubę nic nie zaszkodzi jak urwę kilka i ocalę od zapomnienia przy pomocy aparatu fotograficznego. Ściąłem więc kilka dodałem liście nasturcji i liść klonu z parku, wsadziłem do plastikowego pojemnika na żywność, delikatnie zalałem wodą i włożyłem do zamrażarki na cały dzień. Wieczorem wyjąłem zamarznięte rośliny z  i rozpocząłem zdjęcia. Generalnie koncepcja oświetlenia była taka, aby podświetlić zamrożoną bryłę lodu przechodzącym światłem. Wykorzystałem do tego płytkę mlecznej plexi, którą oparłem krawędziami na dwóch taboretach. Lampę błyskową położyłem na podłodze i skierowałem palnikiem do góry tak, aby plexi była równomiernie podświetlona. Aby oświetlenie było jeszcze bardziej równomierne na lampę założyłem plastikowy, mleczny dyfuzor. Kilka pierwszych zdjęć wykonałem całej kompozycji bez wyjmowania z pojemnika, jako że pojemnik zrobiony był z lekko matowego, bezbarwnego plastiku. Gdy lód nieco się ogrzał wyjąłem całość z plastiku i zrobiłem jeszcze kilka ujęć. Fotografie wyłącznie w świetle przechodzącym wydawały mi się stosunkowo mało ciekawe postanowiłem wydłużyć czasy ekspozycji i doświetlić całość latarką. Uzyskałem w ten sposób bardziej zdecydowane i kontrastowe oświetlenie, co pozwoliło na uwypuklenie struktury lodu. W czasie „sesji” tak się złożyło, iż moja żona przechodząc obok zahaczyła o jeden z taboretów i cała konstrukcja upadła na ziemię. Co stało się z bryłą lodu łatwo się domyślić. Nie będę ukrywał, że byłem trochę zdenerwowany. Postanowiłem jednak dokończyć sesję fotografując odpowiednio poukładane kawałki lodu z fragmentami roślin w środku. Za jedyne źródło światła posłużyła mi tym razem latarka. W końcu stanęło na tym, że zdjęcia zrobione rozbitej bryle lodu wyglądają ciekawiej od tych poprzednich. Wnioski z tego takie, że po pierwsze element przypadku może okazać się korzystny dla fotografa, a po wtóre trochę więcej zaufania do współmałżonka nigdy nie zaszkodzi :). Inna sprawa, iż żona sprawiła mi wspaniałą niespodziankę zamrażając następnego dnia w lodzie kwiaty storczyka, co pokazałem na ostatnich zdjęciach. Przedostatnie dodatkowo doświetliłem czerwoną i niebieską LED, natomiast w ostatnim jedynym źródłem światła była wiązka światłowodów, które przeciągnąłem po powierzchni lodu. Schemat oświetlenia oraz efekty pracy przedstawiam poniżej. Parametry z lampą: Lampa na 1/16 mocy, ISO 80, 1/30 s, F11. Zdjęcia z latarką jak wyżej tylko czas naświetlania 10 s.

A może ktoś z Was ma jakieś ciekawe pomysły na zdjęcia?

9 thoughts on “Gdy w domu nudno cz.II

  1. Klimat zdjęć fantastyczny. Kilka razy przewinąłem galerię. Oczu oderwać od tych zdjęć nie można. Kolorystka w połączeniu z miękkim przechodzącym światłem daje bardzo miły dla wzroku efekt.

    1. Mam jeszcze kilka innych pomysłów na fotograficzne opanowanie „żywiołów”. Ale powolutku i wszystko w swoim czasie. Generalnie interesuje mnie taki malarski efekt, raczej nie kojarzący się z fotografią.

  2. ale fajna zabawa! Dziś mam wolne, więc rano zamroziłam kwiatki i nie mogłam się doczekać. Właśnie wykonałam pierwsze próby, a że pojemnik był okrągły, to wyszła mi kula ziemska w kwiatkach, super!! Jeszcze muszę pokombinować z oświetleniem, bo nie jest to moja mocna strona! :)))

    1. Wydaje mi się, że najlepsze jest światło przechodzące, takie jakie zastosowałem do zdjęć we wpisie. Można pokombinować z latarką, trzeba wtedy robić w ciemności, czas naświetlania ustawić na 8-15 sek. jak najniższe ISO. Trzeba położyć zamrożone kwiaty na jakimś mlecznym materiale (plexi chyba najlepiej się nadaje). Można próbować oświetlać latarką z różnych stron. jeśli się ma taką mocna latarkę jak moja to trzeba bardzo krótko operować światłem i mocno przymykać przysłonę. Najważniejsze, aby zrobić wiele prób. Zabawa jest przednia 🙂 Przy zdjęciach w ciemności trzeba pamiętać aby zablokować ostrość, najlepiej wyłączyć AF i ostrzyć ręcznie.

      1. Benedicto! Ostatnie próby to były tylko pstrynięcia na wpół zamrożonych kwiatków i z kiepskim światłem, muszę jakoś to przetrawić i jak tylko będę miała, co pokazać to zaraz wrzucę linka 🙂

  3. Niestety – z powodu braku czasu nie przygotowałem „lodowych” eksponatów. W zasadzie odłożyłem temat na późną jesień 2013. W sukurs przyszła mi jednak Matka Natura. Miałem przysłowiowego „nosa”, na wczorajszy zimowy spacer zabrałem aparat do zadań specjalnych. „Dżi fajf” ;-), którego kupiłem jakiś czas temu z drugiej ręki, by zastąpił lustro w sytuacjach, kiedy jakość i funkcjonalność lustrzanki nie jest mi potrzebna, a jednocześnie dający większe możliwości niż „małpka”. Otóż podczas spaceru okazało się, że wariacka ostatnio aura przyozdobiła rośliny grubą warstwą lodu. Efekt zapierał dech w piersiach. Szkoda tylko, że popołudniowe światło pochodzące z zamglonego w 100% nieba nie podkreślało tego pięknego zjawiska. Cóż – nie można mieć wszystkiego. 🙂 Niemniej muszę nieskromnie przyznać, że jak mało kiedy wykonane przeze mnie zdjęcia podobają mi się całkiem, całkiem. 🙂 Doszedłem do wniosku, że kiedy mojemu G5 dostarczyć odpowiednią ilość światła umożliwiającą wykonanie ekspozycji z czułością ISO 50 lub 100, to aparat (mimo iż leciwy) bardzo przyzwoicie sobie radzi. Załączam linki do 5 wybranych fotografii z niedzielnego spaceru: http://pl.fotoalbum.eu/Benedicto/a494479/00000027, http://pl.fotoalbum.eu/Benedicto/a494479/00000028, http://pl.fotoalbum.eu/Benedicto/a494479/00000029, http://pl.fotoalbum.eu/Benedicto/a494479/00000031, http://pl.fotoalbum.eu/Benedicto/a494479/00000032.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *