Po wakacjach

Wakacje za nami, wszystko wokół znów wskakuje na utarte tory, a ja w tym wpisie powspominam spontaniczną, wakacyjną sesyjkę. Już od jakiegoś czasu chciałem zrobić kolejne zdjęcie w stroju astronauty, okazja nadarzyła się gdy pewnego dnia, wracając do domu zobaczyłem pole kukurydzy. Wyobraziłem sobie astronautę na tle ściany kukurydzy, siedzącego przy stoliku, przygotowującego się do zjedzenia kolby. Kilka dni później wybrałem się z bratem na upatrzone wcześniej pole kukurydzy, w nocy oczywiście 😉 Początkowa koncepcja była taka, jak na pierwszym z załączonych zdjęć czyli światło ze srebrnej parasolki na astronautę, kukurydza oświetlona latarką, druga lampa z kolorowym żelkiem, wsadzona w kukurydzę. Zrobiliśmy kilka ujęć, z których, tak szczerze średnio byłem zadowolony. Oświetlenie jakieś takie toporne i oczywiste. Zresztą oceńcie sami.

astro_kukurydza_01I jeszcze setup.

lighting-diagrams-g_kukurydza

Przeważnie wożę ze sobą trochę różnego, świecącego dobra, zdecydowałem się więc na wyciągnięcie dawno nieużywanej listwy RGB. Wpadł do mojego łysego łba pomysł, że skoro zdjęcia, które zaplanowałem średnio wyszły, to może na koniec pomachamy z bratem listwą. Jeśli nie będzie fajnie, to przynajmniej będzie kolorowo 😛  Poniżej kilka zdjęć z listwą RGB, chyba trochę ciekawiej, prawda?

astro_kukurydza_04

astro_kukurydza_03

astro_kukurydza_05

Na koniec jeszcze mały rodzynek w postaci zdjęcia, które wykonałem wiosną, na pobliskim polu rzepaku. Setup bardzo prosty: jedna lampa z założonym filtrem full CTO, maksymalnie wyciągnięta w górę, na ile tylko statyw pozwolił, zoom palnika ustawiony na najwęższy możliwy (tutaj 105mm) i światło skierowane na mnie bezpośrednio. Balans bieli ustawiony na światło żarowe, czas naświetlania dobrany tak, aby tło nie było całkiem ciemne, przysłona dobrana do siły błysku lampy – bułka z masłem 😉

Zdjęcie nazwałem roboczo „Bliskie spotkania w polu rzepaku”.

astro_rzepak

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam wkrótce do następnego wpisu, który poświęcę sprawom technicznym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *