Biskupa pomalowałem (światłem) ;-)

Czasami imprezy rodzinne przynoszą rozmaite niespodzianki. Kilka dni temu miałem przyjemność uczestniczyć w jednej z nich, w Opolu. Z reguły nie biorę na takie imprezy sprzętu i nie fotografuję, wolę się dobrze bawić, ale tym razem poproszono mnie, abym zrobił w trakcie parę zdjęć. Wpis ten nie będzie jednak poświęcony zdjęciom ślubnym, raczej okołoślubnym. Cóż,  zabawa była przednia, w czym oprócz ludzi przybyłych na imprezę całkiem spory udział miał wodzirej/DJ, który ją prowadził. Tak więc, gdy zrobiło się ciemno, a większość zdjęć robionych z obowiązku już wykonana, postanowiłem uwiecznić prowadzącego w trochę inny niż standardowy sposób. Pewnie się domyślacie, że postanowiłem wykorzystać light painting, hehe, bardzo oryginalne, prawda?  😉

Wykorzystałem sztuczne oświetlenie sali oraz efektowe oświetlenie DJ-a jako światło podstawowe, dodając jednocześnie nieco świetlnych śladów świecącymi zabawkami, które bardzo lubię. Są to świecące breloczki, w kolorze niebieskim i czerwonym, kształtem przypominające miniaturowe miecze świetlne.

Parametry naświetlania dobrałem tak, aby mieć czas na wykonanie odpowiedniej ilości ruchów świecącymi gadżetami. W tym przypadku było to: ISO 200, F8, 8s. DJ stał za konsoletą, a ja w tle, wykonałem trochę czerwono-niebieskich, świetlnych śladów. Poniżej dwa zdjęcia wykonane według powyższego opisu. Pierwsze zostało mocno zaświetlone jedną z ruchomych głowic świetlnych, więc poprosiłem o wyłączenie jej, aby jej światło nie świeciło bezpośrednio w obiektyw.

I na koniec, jeszcze jedno, w którym użyłem dodatkowo latarki do wytworzenia „mocy” promieniującej z rąk DJ-a na konsoletę, czysta magia 😀

Na koniec jeszcze, skąd wziął się tytuł wpisu. Otóż DJ nazywa się Karol Biskup. Kto ciekawy niech odwiedzi jego stronę. Tak więc każda sytuacja może być inspiracją do robienia zdjęć, czego i Wam życzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *