Fotografia z lampą błyskową w praktyce – jeszcze jedna lektura dla „błyskaczy”

fot_z_bl_w_praktyceOstatnio, dość często pojawiają się na moim blogu recenzje książek o tematyce fotograficznej. Za jakiś czas napiszę zapewne tekst zawierający listę pozycji książkowych, które, moim subiektywnym zdaniem, każdy pasjonat fotografii posiadać w swojej biblioteczce powinien. Dzisiaj skoncentruję się na książce Neila Van Niekerka „Fotografia z lampą błyskową w praktyce” wydanej przez Galaktykę. Jako pasjonata błyskania interesują mnie wszelkie książki traktujące o tej ciekawej dziedzinie fotografii. Książka posiada przejrzysty i czytelny układ, w którym poszczególne tematy ilustrowane są licznymi zdjęciami. Autor posiada techniczne wykształcenie, co nie pozostaje bez wpływu na treści zawarte w książce. W dziesięciu rozdziałach Van Niekerk bardzo szczegółowo omawia chyba wszystkie techniczne zagadnienia związane z fotografowaniem fleszami. Autor wprowadza do świata lamp błyskowych rozdziałem „Dlaczego warto używać lampy zdjętej  z aparatu?”, którego tytuł mówi chyba wszystko. Zdjęcia umieszczone w tym rozdziale mają przekonać nas o tym fakcie. Następne rozdziały traktują o sprzęcie wykorzystywanym do błyskania oraz technologiach wykorzystywanych w świecie lamp błyskowych. Autor wiele miejsca poświęca na ilustrowanie poruszanych tematów całymi seriami zdjęć. Pozwala to nawet zupełnemu laikowi zrozumieć poruszane problemy i dostrzec różnicę pomiędzy poszczególnymi kombinacjami parametrów. W dalszych rozdziałach jest już bardziej praktycznie.  Dowiemy się z nich kiedy używać ustawień manualnych, a kiedy zdać się na system TTL, jak dokonać pomiaru światła błysku i światła zastanego, jak dopasować siłę błysku lampy do światła zastanego, jak i czym zmodyfikować światło lampy, jak ustawić flesz(e), jak i kiedy stosować filtry konwersyjne.
Bardzo ciekawym i praktycznym rozdziałem jest ten, zatytułowany „Pokonywanie słońca lampą błyskową” gdzie dowiemy się jak poradzić sobie w często spotykanych sytuacjach plenerowych, gdzie mocne światło słoneczne nie pozwala na wykonanie poprawnego zdjęcia. Autor podaje tam wiele praktycznych rad i przykładów jak radzić sobie z typowymi problemami. Rozdział poświęcony wykorzystaniu lamp w plenerze przynosi wiele przykładów wykorzystania fleszy w różnych warunkach pogodowych.
Na koniec Neil omawia kilka sesji zdjęciowych bogato tłumacząc wszelkie aspekty techniczne, organizacyjne i koncepcyjne.

Czas na małe podsumowanie. Książkę oceniam jako zupełnie przyzwoitą traktującą jednak błyskanie z czysto technicznego punktu widzenia. Szukający inspiracji raczej nie znajdą tutaj nic ciekawego. Styl pisania autora jest suchy, techniczny i daleki od tego co spotkamy np. u McNally’ego, co nie jest w tym przypadku jakąś wadą. Wydaje mi się, że książką powinni zainteresować się głównie rozpoczynający swoją przygodę ze strobingiem pasjonaci fotografii. Przejrzyście i czytelnie przedstawione tematy ilustrowane masą zdjęć pozwolą w szybki i bezbolesny sposób przyswoić potrzebną wiedzę i wykorzystać ją w praktyce. Wydaje mi się, że opanowawszy poruszone w książce tematy nie powrócimy do niej ponownie w przeciwieństwie do np. McNally’ego czy duChemina, jako podręcznik sprawdzi się jednak znakomicie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *